Masz czasem wrażenie, że mężczyźni nie zwracają na Ciebie uwagi? Lub wręcz Cię unikają? Sprawdź, czy nie zachowujesz się w sposób, który ich odstrasza.
Zosia samosia
Mężczyźni lubią czuć się potrzebni. Naprawdę. Jeżeli mi nie wierzysz, zrób mały test. Poproś znajomego lub nieznajomego o radę czy niewielką przysługę i obserwuj reakcje. To może być drobnostka – polecenie dobrego miejsca na lunch w okolicy, prośba o zdjęcie czegoś z wysokiego regału czy o pomoc przy przeniesieniu ciężarów. Moje doświadczenie jest takie, że jeśli dasz mężczyźnie się wykazać, to on to chętnie zrobi.
Tymczasem wiele kobiet stawia na samowystarczalność. Trochę tak, jak w wierszu Tuwima:
Bo wszystko „Sama! Sama! Sama!”
Ważna mi dama!
Wszystko sama lepiej wie,
wszystko sama robić chce.
Czasem to wychodzi im nieświadomie. W końcu mieszkają same, muszą o siebie zadbać i ta samowystarczalność wchodzi im w krew. A przez to często nieświadomie wysyłają komunikat: nikogo nie potrzebuję. I dalej są same, bo mężczyźni czują, że nie są im potrzebni.
Nie myl samowystarczalności z niezależnością. Więcej o tym napisałam w tym poście.
Ironizująca i docinająca
Jeżeli masz tendencję do docinania, ironizowania czy oceniania, to jesteś na najlepszej drodze do pozostania samą.
Hania, dziewczyna, z którą pracowałam jako coach, miała tendencję do żartowania w ostry sposób. Niby to, co mówiła było zabawne, ale mężczyźni w naturalny sposób traktowali ją jak koleżankę. Opowiadała mi, jak któregoś razu na siłowni powiedziałado znajomego: zobacz, jacy dżentelmeni! Nikt mi nie podał hantli. Na te słowa znajomy oczywiście podał jej sprzęt. Hania nie zdawała sobie jednak sprawy, że takimi tekstami może budować dystans.
Gdy oceniasz lub ironizujesz, to wzbudzasz nieświadomy lęk. Nikt nie lubi być obiektem żartów czy oceny. A skoro Twój rozmówca słyszy, że mówisz w ten sposób o innych, to nieświadomie będzie zakładał, że jego to też może spotkać. I nawet jeśli jesteś super dziewczyną, to dla własnego bezpieczeństwa będzie się trzymał z daleka.
Zbytnio dostosowująca się i ciągle zadowalająca innych
Mam znajomą starszą panią, która za wszelką cenę chce wszystkich zadowolić. Trudno się dowiedzieć co u niej, bo rozmowę zawsze stara się przekierować tak, żeby to kto inny opowiadał o sobie. Gdy jestem u niej z wizytą, mam poczucie, że chce mnie na siłę uszczęśliwić. Zawsze przygotuje coś dobrego do jedzenia i stara się, abym czuła się jak najlepiej.
Te spotkania są dla mnie trudne. Wiem, że ona stara się mi nieba przychylić. Tylko to jej dostosowywanie się i próby zadowolenia wszystkich wokół powodują, że trudno się z nią spotkać jak z osobą. Tak naprawdę nie mam pojęcia, co ją cieszy, co obecnie przeżywa, co lubi. Mimo że znamy się już jakiś czas, to nie za wiele o niej wiem.
W relacji z mężczyzną też możesz się tak zachowywać. Dostosowywać się, dopasowywać do jego pragnień, starać się go uszczęśliwić. Tylko jeżeli robisz to cały czas, to Ty sama nikniesz. Nie dajesz mu szansy poznania Ciebie taką, jaką jesteś. On nie ma szansy się Tobą zachwycić. Jeżeli cały czas się dopasowujesz, to on nie poznaje autentycznej Ciebie. I przez to szybko się nudzi.
Jeżeli widzisz u siebie któreś z tych zachowań, to… uciesz się tym! Dziś jest ten dzień, kiedy to dostrzegłaś. Możesz mieć to teraz w świadomości i zacząć uczyć się zachowywać inaczej. Odwagi, dasz radę!
O innych zachowaniach kobiet, które mogą blokować rozwój relacji opowiadam w kursie 9 kroków w kierunki małżeństwa. Kliknij i dowiedz się więcej.
