Przejdź do treści
miłość w internecie
Strona główna » Blog » Ta miłość nie była możliwa. Choć Wojtek był po czterdziestce, znalazł ją w internecie!

Ta miłość nie była możliwa. Choć Wojtek był po czterdziestce, znalazł ją w internecie!

– Moja rada dla panów tworzących profil: „Nie pisz, że masz poczucie humoru, tylko napisz coś, co sprawi, że ona się uśmiechnie” – mówi Wojtek. Co jeszcze radzi tym, którzy szukają miłości w internecie?

Wojtku, zawsze byłeś zwolennikiem szukania miłości w sieci?

Wręcz przeciwnie. W sieci łatwo udaje się kogoś, kim się nie jest. Skąd mam wiedzieć, czy osoba, z którą koresponduję, jest tą, za którą się podaje? W profilu można umieścić dowolne zdjęcie z internetu. Zobaczymy na nim jakąś sympatyczną panią Basię czy Krysię, a za klawiaturą może siedzieć wąsaty pan Roman, który chce sobie dla zabawy potrollować naiwnych albo na ich naiwności próbować zarobić.

Co Cię skłoniło do wyboru portalu randkowego?

Po studiach spędziłem kilka lat za granicą. Moje kontakty w większości się pourywały. Kiedy wróciłem, moje życie towarzyskie kręciło się w raczej zamkniętym kręgu kilkunastu osób. Nawet nie zauważyłem, kiedy stuknęła mi czterdziestka. 

W pewnym momencie zwróciłem uwagę na to, że dwa znane mi, bardzo szczęśliwe małżeństwa poznały się przez internet. (sprawdź, jakie są zalety szukania miłości w internecie)

W czasie pielgrzymki na Jasną Górę zdecydowałem, że też spróbuję skorzystać z portalu internetowego, skoro w tych dwóch małżeństwach to się sprawdziło. Nieprzypadkowo mottem akurat tej pielgrzymki była rodzina.

Wojtek: Ciekawy profil na portalu randkowym to podstawa.

Jak podszedłeś do tematu?

Zdecydowałem, że starannie przygotuję swój profil na portalu randkowym. Pomocne było to, że akurat sporo wtedy czytałem o tworzeniu tekstów i o marketingu w internecie. Uczyłem się tej formy przekazu głównie po to, by dobrze przygotować witrynę internetową parafialnego chóru dla moich znajomych. Przy okazji skorzystałem też z niektórych zasad podczas tworzenia własnego profilu.


Sporo o sobie napisałem, ale raczej w formie krótkiej historyjki niż nudnej wyliczanki cech. Opisałem prawdziwe wydarzenie ze swojego życia, ale świadomie takie, by można w nim było odkryć w co wierzę i co jest dla mnie ważne, a nawet jakie mam poczucie humoru. Moja rada dla panów tworzących profil: „Nie pisz, że masz poczucie humoru, tylko napisz coś, co sprawi, że ona się uśmiechnie”.

Uważałem, że dobry opis to podstawa, by zaciekawić sobą i poznać właściwą osobę. Byłem zaskoczony, gdy okazało się, że niewiele kobiet podaje istotne informacje.

Bardzo często trafiałem na puste zdania, które sprawiały wrażenie, jakby były napisane tylko po to, by uzyskać minimalną liczbę znaków, potrzebną do zarejestrowania profilu. (sprawdź jak stworzyć dobry profil na portalu randkowym)

Jak długo trwały poszukiwania?

Anetę poznałem po trzech tygodniach na portalu. Myślę, że dobrze wykorzystałem czas „nowicjusza”. Wiele portali promuje nowe osoby, wyświetlając ich zdjęcie na wewnętrznych stronach. Użytkownicy często szukają w wyszukiwarce nowych osób. Warto wykorzystać ten moment. 

Dlatego polecam, by tuż po stworzeniu swojego profilu skupić się przez kilka pierwszych tygodni na poszukiwaniu ukochanej osoby. Zakładanie konta na portalu randkowym przed wakacjami, po to, by po wakacjach zająć się tematem, może być niefortunne.

Wojtek: Małżeństwo to związek na całe życie.

Co sprawiło, że zwróciłeś uwagę na swoją ukochaną?

Odwiedziłem profil Anety, ale to ona do mnie pierwsza napisała. Zwróciłem uwagę na to, że postarała się, by podać w profilu dużo istotnych i ciekawych informacji o sobie. Mieliśmy bardzo podobne systemy wartości. Pisaliśmy do siebie przez dwa tygodnie. Gdy poznaliśmy się osobiście, okazało się, że mamy podobne osobowości i upodobania. Oboje też mieliśmy podobne podejście do małżeństwa.

To znaczy jakie?

Aneta i ja uważamy, że małżeństwo to związek na całe życie, oparty na wolnym wyborze, a nie zmiennych uczuciach. Oboje chcemy kochać się wzajemnie, bez względu na to, co się stanie lub jak się zachowa druga osoba. Takie podejście sprawia, że pamiętamy o tym, by się starać, by sobie ustępować, by sobie przebaczać. Nie stawiamy sobie nawzajem wymagań, że coś MUSI być robione w dany sposób, „bo ja tak chcę” lub uważam, że właśnie „tak i tylko tak” daną rzecz powinno się robić.

Koloryzowaliście rzeczywistość w narzeczeństwie?

Rzeczywiście, w czasie pierwszych spotkań staraliśmy przedstawić się sobie z jak najatrakcyjniejszej strony. Ale z czasem, gdy nasza relacja stawała się coraz bliższa, przyszedł czas na rozmowy o przeszłości, o problemach, traumach, wadach. 

Nam nie chodziło o to, by zdobyć drugą osobę, by ją omamić, a potem wyluzować po ślubie. To prosta droga do rozpadu związku. Właśnie uczciwość, brak udawania i szczerość pozwalają na to, by zbudować bezwarunkową miłość i akceptację przez drugą osobę. Kochamy się „pomimo” naszych wad, a nie „za” nasze zalety.

W obecnych czasach nie brakuje singielek i singli. A ci, którym uda się zawrzeć małżeństwo, bardzo często się rozwodzą. Co byś poradził osobom szukającym stałego związku?

Warto inwestować czas i wysiłek w znalezienie właściwej osoby. Zaczyna się to od tak banalnej czynności jak rzetelne wypełnienie swojego profilu na portalu randkowym. Potem warto gospodarować czasem tak, by mieć możliwość spotkania się z wieloma osobami i by być otwartym na różnych ludzi. Bardzo ważne jest, by ukochana osoba miała podobny system wartości. Oboje z żoną jesteśmy katolikami i opieramy, na ile potrafimy, nasze małżeństwo na Panu Bogu. Wierzymy, że to pomaga w stałości naszego związku.

Wojtek i Aneta są już piąty rok szczęśliwym małżeństwem. Imiona zostały zmienione przez redakcję.

Jeżeli spodobał Ci się ten tekst lub jakoś Ci pomógł, podziel się nim z innymi singielkami, które szukają swojej drugiej połówki.

A może masz do mnie jakieś pytanie lub potrzebujesz rady? Napisz w komentarzu, chętnie odpiszę. Jestem tu, żeby Ci pomóc i dzielić się swoim doświadczeniem.

Related Posts

Odbierz e-book "Jak trafić na odpowiedniego mężczyznę"